Projektant World of Tanks opowiada o grze

World of Tanks będzie produkcją przede wszystkim dla zgranych i umiejących współpracować zespołów - takie wnioski można wysnuć po lekturze jednego z wywiadów z Sergiejejm Burkatowskim.

Od kilku dni World of Tanks znajduje się w fazie otwartej bety. Grze już w trakcie niepublicznej fazy testów towarzyszyło spore zainteresowanie. Być może jednym z czynników przyciągających uwagę graczy jest fakt, że twórcy mocno stawiają na współpracę w drużynie. - To kluczowy czynnik, który wywiera wpływ na rezultat każdej bitwy - mówi Siergiej Burkatowski, główny projektant World of Tanks, w rozmowie z dziennikarzami witryny MyDaily-Gadget.com.

- System tworzenia potyczek jest tak skonstruowany, by drużyny zawierały pojazdy należące do różnych klas - lekkie, średnie i ciężkie czołgi, artylerię przeciwpancerną i działa samobieżne. Każda jednostka ma swoje zadania i cele podczas starcia. Wysoki stopień współpracy między nimi wszystkimi daje odgrywającą kluczową rolę przewagę nad rywalem - tłumaczy.

Nikogo nie powinno zatem dziwić, że World of Tanks motywuje do zakładania klanów. - Mamy ich już dziesiątki na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych, choć nie wprowadziliśmy jeszcze nawet bety Clan Wars na tych terytoriach - cieszy się Burkatowski. - Potyczki klanów będą stanowić inną warstwę rozgrywki. Wymagają nie tylko szybkiej reakcji i odpowiedniej taktyki, ale także dobrego planowania - kontynuuje.

- Posiadanie zespołu złożonego z doświadczonych i obdarzonych odpowiednimi umiejętnościami czołgistów nie wystarczy, by zapanować nad światem. Równie ważne będą bowiem takie aspekty jak polityka, dyplomacja czy szpiegostwo. W tej chwili nie planujemy wdrożenia jakiegoś specjalnego modułu dla klanów. Zamiast tego myślimy o zmianie pewnych reguł. Nie będzie możliwości zobaczenia jednostek wroga na mini-mapie. To sprawi, że każdy, nawet najmniejszy ruch, jaki gracz wykona, nabierze jeszcze większego znaczenia - dodaje.

Miłośnicy czołgów mogą się także spodziewać nowych jednostek. W produkcji znajdują się już francuskie modele, a po nich twórcy przystąpią do prac nad brytyjskimi. - W następnym patchu dodamy topowe jednostki dla każdego państwa: sowiecki Object 261, niemiecki GW E-100 i amerykański T92, a także dwa średnie czołgi: KV 13 i PzKpfw 38 - deklaruje projektant World of Tanks.

Z czasem producenci wdrażać będą również nowe tryby rozgrywki. W nieco bardziej odległej przyszłości można natomiast liczyć na wprowadzenie historycznych bitew i mini-kampanii. Burkatowski liczy, że dzięki dodawaniu nowych modułów, map, nacji i wypracowywaniu odpowiedniego balansu World of Tanks przeżyje całkiem długi okres. - Jakieś 5-8 lat - szacuje.

Choć zajęć twórcom tego ciężkozbrojnego MMO obecnie nie brakuje, znajdują oni również czas na planowanie dalszej przyszłości. - Mamy już za sobą dyskusje na ten temat. Nadal nie jesteśmy jednak pewni, czy naszą kolejną grą będzie kontynuacja World of Tanks, czy zupełnie nowy tytuł z innym umiejscowieniem. Tak czy inaczej, już wkrótce ujawnimy nasz wielki sekret - kończy Burkatowski. Czekamy zatem na konkrety.

Jeżeli jesteście dostatecznie zainteresowani, sami również możecie poczuć atmosferę gry. Do bety można dołączyć na oficjalnej stronie World of Tanks.

Źródło:
Patryk "Pepsi" Purczyński - GRY-OnLine


Klemens
2011-01-31 10:07:05